Anna Bikont: "Sendlerowa. W ukryciu"
Postać Ireny Sendlerowej znają chyba wszyscy, którym nie jest obca historia II wojny światowej. O Polce, która z narażeniem życia pomagała przeżyć Żydom, szczególnie dzieciom, rozmawialiśmy podczas październikowego spotkania DKK. Okazją do dyskusji była książka Anny Bikont pt. „Sendlerowa. W ukryciu”. Autorka sięgnęła po sprytny zabieg – o bohaterce jej książki opowiadają osoby, którym pomogła, przyjaciele, współpracownicy.
Podczas rozmów o książce uderzyły nas opowieści osób, którym udało się przeżyć wojnę dzięki pomocy pani Ireny. Będąc dziećmi uratowani doświadczyli tak wielkiej traumy (ciągła ucieczka, strach, ukrywanie się w rozmaitych miejscach, często konieczność wyparcia się własnych rodziców), że wpłynęła ona na całe ich życie, ich wybory, zachowania, zdrowie. Jakie dramatyczne to musiały być chwile, kiedy rodzice – by ratować dzieci – oddawali je nie bez rozpaczy w ręce Sendlerowej i jej współpracownic. Przecież zdawali sobie sprawę z tego, że widzą swoje potomstwo najprawdopodobniej po raz ostatni w życiu. A ile myśli musiało przejść przez głowę dziecka, skoro pytało: „Proszę cioci, ile ja jeszcze będę miał mamuś?”.
Literacki obraz Ireny Sendlerowej, jaki namalowała Anna Bikont, to obraz kobiety zdeterminowanej, by pomagać wszystkim – bez względu na wyznawaną religię czy poglądy polityczne – którzy takiej pomocy potrzebowali. A w czasie wojny takich osób była niezliczona ilość. Pani Irena znalazła grono współpracowników, którzy również włączyli się w niesienie pomocy Żydom. By uratować choć jedną osobę – czy to dziecko, czy dorosłego – potrzeba było wielu ludzi, którzy wiedzieli, gdzie można uratowanego ukryć lub który z wartowników za pieniądze przymknie oko na to, kto przejdzie przez bramę getta.
Dzięki takim książkom, jak ta, o której rozmawialiśmy, możemy przekonać się, że czas wojny był niewyobrażalnie dramatycznym okresem w dziejach świata. Pamiętając, że Polska była jedynym krajem, w którym za pomoc Żydom groziła śmierć, trudno nam oceniać tych, którzy ze strachu nie udzielali im pomocy. Tym bardziej trzeba zaliczyć wszelkie przejawy jakiegokolwiek altruizmu w tamtym okresie do heroicznych czynów.
- Barbra Stenka: "Fisiowanie"
- Rafał Witek: "Autograf za milion dolarów"
- Aleksandra Boćkowska: "Księżyc z peweksu. O luksusie w PRL"
- Małgorzata Warda: "Ta, którą znam"
- Jory John, Mac Barnett: "Koszmarna Dwójka"
- Barbara Gawryluk: "Wanda Chotomska. Nie mam nic do ukrycia"
- Zbigniew Trześniowski: "Wokół tyczyńskiego wzgórza"
- Katarzyna Piętka: "Gry i zabawy z dawnych lat"
- Martyna Bunda: "Nieczułość"
- Magdalena Zimny-Louis: "Zaginione"